"Opowiedziano mi kiedyś historię o Pasztunie idącym na targ w Peszawarze.
"Co chcesz kupić?" - zapytał jeden z towarzyszy. "Karabin" - odpowiedział Pasztun. "Nie starczy Ci przecież na karabin". "Nie szkodzi, sprzedam żonę". "Nie żal Ci żony?" "Jak już kupię karabin, odzyskam ją z łatwością"."
"-Myśmy nigdy nie wybierali sobie władców - powiedział kiedyś mój tłumacz i przewodnik w chwili szczerości. - Mogliśmy się co najwyżej modlić, by byli to dobrzy władcy. Ale Bóg wysłuchiwał nas rzadko."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz