niedziela, 21 kwietnia 2013

"O krasnoludkach i o sierotce Marysi" Maria Konopnicka


"Ale opętany zazdrością i pychą Półpanek nie zważał ani na groźby buńczucznych trzcin i tataraków, ani na pokorne prośby białych lilii wodnych. Owszem, im głośniejsze były i groźby, i prośby, tym on zapalczywiej krzyczał, aby je zagłuszyć, tak, że mu się gardło wydęło jak najtęższy pęcherz.
— Dla Boga! — wołał przerażony Modraczek — Folguj waćpan nieco w twym śpiewie, bo mi się tu jeszcze w oczach rozpukniesz!
Ledwie to rzekł… krrach! Skóra, napięta jak na bębnie trzasła, a Półpanek, jak siedział, tak padł, raz tylko zipnąwszy."

Tak, Półpanek był żabą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz